Pogniecione, pomiętolone, ale jest.
Skończyłam czwartą stronę mojego Anioła.
Chyba nie najgorzej mi idzie,
vi przez dwa miesiące zrobiłam ok. 20 tys. XXX.
Chętnie bym więcej czasu spędzała nad tym haftem,
ale są przecież jeszcze inne zobowiązania.
Ja szczerze podziwiam tak wielkie wyzwania, czekam na kolejną odsłonę haftu.
OdpowiedzUsuńBrawo! Świetnie Ci idzie:-)
OdpowiedzUsuń