Napatrzyłam się na obraz Jana Pawła II na blogu
"szalkrzyzyków" tak bardzo, że zapragnęłam sięgnąć po ten wzór i ja. Tak więc jednak w tym roku zabrałam się za coś więcej niż tylko za miśki Fizzy Moon. Nie wiem jad długo będę go robić. Po pierwsze zależy na ile starczy mi chęci, a po drugie na ile pozwolą mi te moje dwie małe dziewczynki :) a tak wyglądają po czterech pierwszych dniach (wszystko wymiętolone w łapkach):