Zrobiłam takiego małego bobaska i powędrował do najmłodszego (w tej chwili) dziecka w rodzinie. A w najbliższym czasie ma się pojawić kilka dzieciaczków, tak więc śmiało mogę pracować nad kolejnymi metryczkami. Zdjęcie jest nie najlepsze bo robione w pośpiechu. A przy okazji dowiedziałam się, że mama małego Jasia też zajmuje się haftem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz