Moje najnowsze dzieło miało być na 25 rocznicę ślubu, ale że się nie wyrobiłam to wykorzystałam parę dni później na inną rocznicę - 50. To już ładny kawałek czasu razem.
Ten powyżej jest w wersji uproszczonej (ostatnio na nic nie mam czasu). Zaś poniżej w wersji pełnej (wykonany został w wiosną ubiegłego roku).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz