Przydało by się zamieści jakieś kolejne prace.
Pierwszy obrazek to taki mały przerywnik, bardzo szybko się robiło. Po zakończeniu trafił do cioci będącej w zakonie jako taki mały upominek.
Jeśli zaś chodzi o drugi obrazek to pierwszy raz zrobiłam, go pod chwilą impulsu, gdy zobaczyłam, że szwagierka wyszywa taki już któryś raz z kolei. W ostateczności obrazek poszedł w świat, a mi zostało tylko zdjęcie. Drugi raz robiłam go na zamówienie od znajomej. Nie wykluczam jednak, że zrobię go jeszcze kiedyś po raz trzeci.